Sukces odnoszą szefowie, którzy w całości poświęcili się gotowaniu

Restuaracje
Zawsze mówił, że będzie kucharzem i nigdy z tej drogi nie zrezygnował. Obecnie jest szefem kuchni w Pałacu Mierzęcin, który pod swoimi skrzydłami ma dwie restauracje: Pałacową i Destylarnię. Dawid Łagowski to szef kuchni, którego kreatywność wynika z miłości do wykonywanego zawodu.

Kucharzem zostałeś z przypadku, czy był to świadomy wybór?

POLECAMY

– Od samego początku wiedziałam, że chcę to robić. Już w dzieciństwie żartowaliśmy z bratem, że on będzie naprawiał samochody, a ja będę gotował. Mam dwóch braci i jako jedyny poszedłem tą drogą, o której mówiłem od początku. To był świadomy wybór, aczkolwiek nie od samego początku akceptowany przez rodziców, przecież szkoła zasadnicza to nie politechnika. Jestem doskonałym przykładem tego, że mimo młodego wieku warto czasem zrobić to, co się czuje. Nigdy nie żałowałem tej decyzji.

Obecnie jesteś szefem kuchni w Pałacu Mierzęcin. To chyba idealne miejsce dla kreatywnej osoby – możesz tam poszukiwać nowych smaków?

­– W Pałacu Mierzęcin trudno się zaszufladkować, ciągle dzieje się coś nowego, a miejsce wciąż się rozwija. Mamy własny ogród, w którym są zioła, warzywa, owoce i obok jest winnica więc to wszystko na pewno sprzyja kreowaniu nowych i ciekawych smaków. To pozwala nam odróżnić się od innych i stworzyć wspaniałe miejsce z niepowtarzalną kuchnią.

Jak wygląda praca nad kartą? Czy jest to praca zespołowa, czy jako szef kuchni masz decydujący głos?

– Samiec alfa lubi sam zadecydować, ale uważam, że zdrowe jest podejście, kiedy zastępca może o czymś zdecydować, coś podpowiedzieć, a szef kuchni zaakceptuje ten pomysł. Im więcej pomysłów, tym lepiej. Tak wygląda praca w zespole, a kuchnia jest zespołem. Najważniejszy jest dla mnie człowiek i jego osobowość. Kiedy widzę w nim potencjał i zapał do pracy, wiem, że razem możemy stworzyć coś inspirującego.

A jakim jesteś szefem? Łatwo przychodzi Ci delegowanie zadań czy raczej stosujesz metodę: „Ja zrobię wszystko najlepiej”?

– Od zawsze miałem dryg do dyrygowania. Kiedyś, jak babcia kazała mi podlać ogródek, to później opowiadała, że patrzyła, jak ja odkręcam wodę, a czterech kolegów robi resztę. Nieźle mi to wychodziło od samego początku, ale prawdę mówiąc w tak dużym obiekcie i przy tylu obowiązkach trudno jest samemu robić wszystko. Uważam, że dobry szef kuchni zatrudnia lepszych od siebie.

Dużą rozpoznawalność przyniósł Ci udział w VI edycji popularnego programu telewizyjnego „Top Chef”. Co zmieniło się po wygranej?

– Udział w takim programie telewizyjnym przyspiesza karierę o dziesięć lat, pojawiają się liczne propozycje, na które pewnie trzeba byłoby trochę poczekać. W tym wszystkim trzeba jednak być mądrym, ponieważ wiele firm, które prop...

Pozostałe 70% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 6 elektronicznych wydań,
  • nieograniczony – przez 365 dni – dostęp online do aktualnego i archiwalnych wydań czasopisma,
  • ... i wiele więcej!
Sprawdź szczegóły

Przypisy