Kuchnia staropolska

Restuaracje
Muszę niestety znowu wrócić do jasnego przekazu i konieczności formułowania precyzyjnych komunikatów. Na jednej z grup na Facebook przeczytałem, że ktoś chce zaprowadzić Holendrów na dania kuchni staropolskiej i poszukuje takiej restauracji w Poznaniu. Dyskusja rozgorzała, padały, kolejne nazwy lokali. Wtrąciłem się w tę rozmowę pisząc, że nie ma takiej restauracji w mieście i bardzo dobrze, bo dań nie dałoby się zjeść, ale mogę podać kilka miejscówek z kuchnią polską.

Co to jest kuchnia staropolska? To nie żurek, kaczka z pyzami, bigos, schabowy, czy zrazy. To jak pisze Jarosław Dumanowski, historyk sztuki kulinarnej i wyżywienia, według Stanisława Czernieckiego, autora pierwszej polskiej książki kucharskiej z 1682 r., kwintesencją kuchni polskiej była np. tzw. „limoniata”, czyli cielęcina, drób, a zwłaszcza ryby w słodko-kwaśnym i ostrym sosie limonkowym. W przypadku cielęciny lub kapłona (kastrowanego i tuczonego koguta) do rosołu dodawano octu winnego, uwielbianego przez sarmatów szafranu, a także pieprzu, słodkości (tzn. słodkich konfitur lub słodkiego soku), cynamonu, gałki muszkatołowej no i oczywiście tytułowej limonki. To jest kuchnia staropolska, pełna korzeni i kwaśnych smaków.

POLECAMY

Ale jak się okazuje w świadomości wielu ludzi taki obraz kuchni staropolskiej nie istnieje, co więcej nie dba się o to. W czasie dyskusji pod wątkiem, o którym wspomniałem wcześniej, jedna z osób napisała: proszę mi uwierzyć, że 99,9% Polaków ma gdzieś, czy tradycyjne polskie dania będzie nazywać kuchnią polską...

Pozostałe 70% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów

Co zyskasz, kupując prenumeratę?
  • 6 elektronicznych wydań,
  • nieograniczony – przez 365 dni – dostęp online do aktualnego i archiwalnych wydań czasopisma,
  • ... i wiele więcej!
Sprawdź szczegóły

Przypisy